Obserwatorzy

poniedziałek, 31 marca 2014

Spongebobowa gąbka do makijażu Real Techniques Miracle w natarciu + współpraca Farmona

Dzień dobry :*
Mam nadzieję,iż Wam poranek mija bardzo przyjemnie i relaksacyjnie :)
Dla mnie poniedziałek jest takim oderwaniem się od weekendowego spokoju,czasu spędzonego z rodziną i nie ma co ukrywać lenistwa :)
W poniedziałek zdecydowanie nie chce mi,a sądzę również i Wam wstać,szykować się i malować,
tu znalazłam całkiem niezły patent,w który przyznam szczerze nie wierzyłam a jednak...
no i muszę przyznać,że dla tej gąbczastej pomarańczy zdradziłam swe pędzle ups...co gorsza nie mam ochoty kupować następnych do podkładu gdyż wydają mi się zbędne.

Real Techniques Miracle sponge gąbka do makijażu - moja recenzja :
Co nieco od producenta :
Miracle Complexion Sponge to uniwersalna gąbka do makijażu 3 w 1.
Dzięki unikalnemu kształtowi pozwoli na perfekcyjne nałożenie podkładu.
Punktowo zakończna część służy do nakładania korektora, płaską częścią natomiast pokryjemy okolice oczu i nosa.

Real Techniques to pędzle do makijażu zaprojektowane przez Samanthe Chapman,  jedną z sióstr PIXIWOO. Siostry PIXIWOO to bardzo znane w Wielkiej Brytanii wizażystki , które na swoim kanale na Youtube zdradzają sekrety udanego makijażu, którego niewątpliwą podstawą są pędzle.
 Gąbeczka ma całkiem przyjemny wygląd :)
Nie jest za twarda anie też i za miękka,moim zdaniem proporcje w wykonaniu są zdecydowanie zadowalające,można nią spokojnie wykonać efektowny naturalny a zarazem dobrze kryjący makijaż.
Opakowanie :
Gąbeczka jest dość solidnie zapakowana :)
W plastikowym pudełeczku mieści się jedna podpórkowa część która trzyma jajko w ryzach ;) aby ładnie nam się prezentowała u góry opakowania,potem zaś jajkowa gąbeczka włożona jest w kolejny kawałek opakowania (widocznego na górnym zdjęciu przez co zabezpiecza ją przed odkształtowaniem.
Duży plus za zaklejenie dołu plastrami które dość trudno oderwać przez co mamy pewność,że gąbka nie była wcześniej wyciągana,macana czy używana,coś takiego :
 Cena : ok.30zł ja swoją zakupiłam w Minti Shopie za 26,91zł mintishop.pl - klik
z rabatem na dzień kobiet podajże :)
Ale możecie znaleźć ją w różnych sklepach internetowych lub w Anglii,niestety mi choćby do Londynu było dość daleko.

Gąbka przed zmoczeniem :
Gąbka po namoczeniu :
Różnica na żywo jest zdecydowanie bardziej widoczna :)
Gąbką po namoczeniu możemy precyzyjnie manewrować i zgniatać jak nam się podoba :
Moja opinia :
Gąbkę mogę polecić każdemu kto potrzebuje szybkiego,dokładnego,ba precyzyjnego wręcz makijażu. Przyznam szczerze,że sama nie wierzyłam w jej działania,zwykł gąbki namoczone wodą prędzej zmyłyby nam cały makijaż i zostawiły plamy a niżeli potrafiły tak cieniutko i idealnie nałożyć podkład. Myślałam,że jest to niewypał z ich kolekcji i muszę przyznać myliłam się.
Tylko dzięki osławionej mocy youtuba albo raczej daru przekonywania PannyJoanny gdzie o gąbeczkach wspominała tu : youtube.com - klik.
Co mogę powiedzieć o gąbeczce ?
Moja twarz zawdzięcza jej oddychanie :) wklepuje za pomocą tej gąbeczki na prawdę niewielką ilość podkładu przez co wszystko dobrze kryje,nie pozostawia smug ani plam,bardzo łatwo i szybko możemy się za pomocą tego cuda umalować i wyglądać idealnie.
Mimo minimalnego picia podkładu przez gąbeczkę zdecydowanie mniej go zużywam niż wcześniej, więc dostrzegam oszczędność :)
Po użyciu tej gąbeczki,przestałam tęsknić za różowym cudem,jest zdecydowanie tańsza a dobra.
Dla mnie na chwilę obecną jest niezastąpiona.
Moja ocena : 6/6

Ostatnimi dniami przybyła również do mnie cukrowa przesyłka :)
czyli lawendowe cukrowe ukojenie do kąpieli od Farmony : farmona.pl 
biorę się za testowanie :)
Miłego dnia kochani,ja idę zregenerować siły po nieprzespanej nocy z kawą zbożową :)
XoXo Wasza Gonia 

niedziela, 23 marca 2014

1 tydzień w zdjęciach - by margaritkaaa blog + marcowy mini haul zakupowy

Dobry wieczór kochani :)
Od dawna zastanawiałam się nam streszczeniem swego tygodnia w zdjęciach,bardzo podobają mi się takie akcje - odskocznia od codziennej rutyny i zawsze coś luźniejszego na weekend,postanowiłam i ja w każdą niedzielę przygotowywać dla Was swój tydzień w zdjęciach mam nadzieję,iż przypadnie Wam do gustu :)
W poniedziałek wyszedł nowy numer Tygodnika Starachowickiego w którym ukazało się moje zdjęcie z moim małym wiosennym i szczęśliwym mężczyzną :)
Autorka tekstu była Justyna T. - szkatulka-ziuzia21.blogspot.com
serdecznie zapraszam :)
Poniedziałek był również naszym 6 dniem spędzonym w szpitalu :(
We wtorek wyszliśmy ze szpitala :)
musiałam uwiecznić zdjęcie krecikowego w końcu moja córa przez 6nocy intensywnie się w niego wpatrywała przy karmieniu :) czyżby to było jej ulubione zwierzę bajkowe ? ;)
Ostatnie godziny spędzone w szpitalu wtulone w mame <3
W środę nawyki żywieniowe szpitalne mi zostały,czyli zaparzanie sobie paru herbat na zaś :)
Wreszcie mogłam również powrócić do swych ulubionych potraw :)
czyli kasza gryczana z warzywami i kawałkami piersi z kurczaka gotowane na parze,uwielbiam <3
W czwartek przyszedł nasz wyczekiwany inhalator,strasznie boję się zakupów porządniejszego sprzętu na allegro,tym razem okazało się,że nie miałam się czego obawiać,wszystko sprawnie,bezproblemowo i co najważniejsze solidne i efektownie :)
Relaks relaks relaks w solach i płynie do kąpieli stóp z Avon,szczerze powiedziawszy cieszę się,że już się skończył :)
ale tak właściwie kiedy ja znalazłam czas na chwilę relaksu ? :D
Piątkowy dzień prawie jak co dzień :)
kolejne próby ugotowania czegoś dobrego na parze,tym razem mięsko było pyszne,nie mniej jednak gotowania mięsa mielonego nie polecam ;)
Odwiedziny szanownej teściowej i prezenty dla naszych pociech.
Sobota okazała się ciut spacerowa i zdecydowanie porządkowa dla naszego ogrodu.
Pora najwyższa zacząć wiosenne porządki :)
Najmłodsze podrapało nosek,a najstarsze trafiło do szpitala :(
na całe szczęście nie na długo,okazało się,że mama panikara.
Rafałek trochę zdarł czoło wpadając na zasuwkę od furtki w ogrodzie,ale prześwietlenie zrobione plastry z samolotami zakupione wszystko ok :)
Niedziela jest bardzo intensywna,przeprowadzka do babci na czas malowania.
Królewnie się tu śpi najlepiej :)
Pierwsze zastosowanie słynnego rozświetlacza The Balm Mary-Lou Manizer
wprawdzie marzenie spełnione,ale czy On taki dobry no fajny nie powiem choć chyba oczekiwałam czegoś więcej...
mam nadzieję,że dla Was tydzień był łaskawy bo ja szczerze powiedziawszy szpitali mam dość.
 
A z moich mini zakupów,czyli wszystko nie ruszając się z domu :
Zamówienie z mintishopa :
mintishop.pl - polecam zakupy u nich uzależniają ;)
I wysłanie małżonka z listą życzeń do biedronki :)
Miłego kochani :*
 XoXo Wasza Gonia 

piątek, 21 marca 2014

Nafta kosmetyczna z atomizerem z wit.A+E - Anna - moja recenzja

Dzień dobry kochani :)
My już jesteśmy w domku nareszcie :) wprawdzie do dobrego stanu zdrowia jeszcze długa droga, chwilowo mamy 3tygodniową kwarantannę znaczy mała ma bo duszący kaszel może utrzymywać się jeszcze przez ponad trzy tygodnie,a że inna choroba mogłaby być zagrożeniem to i ani nie możemy wychodzić na dwór żeby nic nie załapać ani nie możemy nikogo z zewnątrz zapraszać, pogoda za oknem piękna a my obydwie siedzimy w domu,ale cóż trzy tygodnie szybko minie i wrócimy do normalności :)

Dziś przychodzę więc do Was z recenzją produktu który miałam możliwość wypróbowania dzięki firmie Anna Cosmetics :
Serdecznie zapraszam :)

Nafta kosmetyczna z atomizerem z wit.A+E - Anna - moja recenzja :
Co nieco od firmy :
Jest znana od wielu lat,jako naturalny środek do pielęgnacji włosów oraz jako środek leczniczy zwalczający dolegliwości skóry głowy i włosów,posiada właściwości odżywcze.

NAFTA KOSMETYCZNA firmy ANNA jest jedną z najlepszych na świecie.
Pochodzi z Karpat - terenów górskich,czystych ekologicznie.
Po wydobyciu poddawana jest wielokrotnej destylacji.

Pojemność : 100ml.

Cena : ok.8-10zł.
Włosy po nałożeniu nafty :
Moja recenzja :
Z naftą spotkałam się pierwszy raz.
Co najważniejsze nie zraziłam się do niej przede wszystkim dzięki atomizerowi.
Produkty tego typu zdecydowanie powinniśmy kupować w atomizerach przez co nasze łapki nie będą tak szorstkie i pobrudzone naftą.
Nafta jako produkt naturalny ma dość specyficzny zapach :)
powiedzmy sobie szczerze śmierdzi ale to jak każda nafta.
Produkt firmy Anna łatwo mogłam zaaplikować na swoje włosy wystarczyło spryskać ładnie zatkać końcówkę zatyczką i odłożyć na miejsce a potem zabrać się za jej równomiernie nałożenie.
Odradzam stosowanie nafty na skórę głowy - włosy u nasady są później trochę oklapnięte.
Przy regularnym stosowaniu zauważyłam (w zasadzie już możemy zauważyć dobroci nafty po pierwszym użyciu) poprawę stanu włosów,szczególnie ich puszenia się,włosy są delikatniejsze, odżywione,nie są naelektyzowane,nie puszą się i nie musimy ich zbierać z każdej strony gdzie tylko wiatr nam je zawieje :) wyglądają na zadbane i zdrowe.
Jedyny minus to trochę minimalizują skręt włosów nawet naturalnie zakręconych ;) co nie każdemu przypadnie do gustu,mi samej jakoś nie specjalnie.
Jednak,jeśli naftę będziemy używać rozsądnie od czasu do czasu możemy uzyskać zdrowe, lśniące i zadbane włosy w końcu naftę stosowały również nasze matki i babcie,jest to więc sprawdzony produkt.

Moja ocena : 5/6
 Stosowałyście może naftę jak się u Was sprawdziła ?
Jakie inne połączenie nafty lubicie najbardziej ?
 XoXo Wasza Gonia 

sobota, 15 marca 2014

Szpital

Kochanie zapewne część z Was zastanawia się dlaczego mnie nie ma,niestety już od paru dni leżę w szpitalu z moją 5 tygodniową królewną,co najgorsze jeszcze tam poleżymy poprawy nie widać,ale najważniejsze że nie jest gorzej,co dziwnego wcale się nie dziwię,że poprawy nie ma bo leżymy i się inhalujemy zwykłą solą,mieliśmy iść do szpitala bo dzieciom leki można tak małym podawać dożylnie,niestety póki co lekarze "obserwują" i leków żadnych nie podają.
Wczoraj już trzy miesięczne maleństwo wylądowało w szpitalu od nas w Kielcach,gdzie dopiero na zapalenie oskrzeli i chyba płuc dali mu antybiotyki po paru dniach,tak więc bardzo Was proszę o cierpliwość i modlitwę jeśli ktoś może o nasz szybki i zdrowy już powrót do domu :)
Będę wdzięczna kochani i na pewno napiszę jak wrócę teraz nie dam rady jestem odcięta od neta.
Mam nadzieję,że u Was wszystko dobrze. Uprzedzając pytania,co jest małej podobno tylko kaszel i katar mam nadzieję,że z ich nieuwagi i obserwacji nic innego nie będzie.
Buziaki :****
Gonia

piątek, 7 marca 2014

TaG "Kobietą być"

Dzień dobry słonka ;*
dziś zabrałam się za tag "Kobietą być"
otagowała mnie kochana Magdalena,czyli Majowa Malaga :
zapraszam na tag w Jej wydaniu :

(zdjęcie pochodzi ze strony : ichtis.info)

1. Czy lubisz być kobietą?
Nie wyobrażam sobie abym mogła nią nie być :)
Choć kobiety mają delikatnie rzecz ujmując przekichane to nie da się ukryć,że jesteśmy silniejsze psychicznie,bardziej kreatywne i uparte na tyle aby dokończyć postawione przed sobą plany czy działania,nie poddajemy się tak szybko jak mężczyźni i to w nas lubię :)

2. Czy chciałabyś być na jeden dzień mężczyzną? Jeśli tak, to co byś robiła w taki dzień?
Chyba jednak nie koniecznie :)

3. Co najbardziej lubisz w sobie?
Pozytywne nastawienie do większości rzeczy,choć czasem można i nazwać to czystą głupotą ;) ponieważ często wierze w rzeczy czy zdarzenia które trudno zrealizować.
 Nie mniej jednak jestem zdania,iż warto się realizować i spełniać swe marzenia.
 Jeśli chodzi o wygląd to włosy zdecydowanie !

4. Dokończ zdanie: Jestem kobietą która..
wybacza lecz nigdy nie zapomina.

5. Czego powinni nam zazdrościć mężczyźni?
Tego kobiecego "szóstego zmysłu" :)
zdecydowanie zawsze wyczujemy co się święci.

6. Ulubiona cześć garderoby, która sprawia,że czujesz się kobieco?
Zdecydowanie czarna seksowna bielizna.

7. Czy jest jakaś kobieta która Cię inspiruje?
Moja siostra :) za realizację własnych planów,za fakt że jest "kobietą z jajami" i niezłą biznes woman która potrafi pogodzić prowadzenie firmy z życiem rodzinnym i mieć przy tym jeszcze czas dla siebie :)
     8. Co cenisz u innych kobiet?
Umiejętność organizacji i nie marnowania swego czasu - zdecydowanie mi tego ciut brak.
Powiedziałabym,że szczerość ale tu chyba lepiej wypadają mężczyźni :)

Magdalenie dziękuję za otagowanie :*
A Was wszystkich zapraszam do odpowiedzenia na tag :)
Zapraszając szczególnie 4 osoby zapraszam :
  1. Katarzynę - mendziorka.blogspot.com
XoXo Wasza Gonia 

wtorek, 4 marca 2014

The Garden of Colour - nobliwy róż w akcji - Lidmar - moja recenzja

Dobry wieczór :)
Ostatnimi dniami mam zdecydowanie za mało czasu na cokolwiek,
niestety takie życie świeżo upieczonej (po raz drugi ;)) mamy :)
Wizyta w przychodni zaliczona,dziś mija równy miesiąc odkąd nasza perełka jest z nami,
szczerze powiedziawszy nie wiem kiedy to mineło :)
W chwili obecnej właśnie suszą mi się paznokcie a na nich The Garden of Colour nr.12 :)
Czyli róż przy którym pierwszym pociągnięciem pomyślałam : "nie dla mnie" za jasny zdecydowanie a dziś zdałam sobie sprawę,że jest to lakier który chyba jako jedyny zużyję w całości :)
Tak delikatny róż jest zdecydowanie dla mnie,dla osoby zapracowanej,zabieganej która dosłownie nie ma chwili dla siebie a już na pewno nie ma czasu na pomalowanie paznokci,jest na prawdę idealny w tej kwestii,jeśli nie macie czasu zdecydowanie polecam Wam te lakiery schną mega szybko
zapraszam również na recenzję tego samego lakieru tylko w innym odcieniu :

The Garden of Colour - nobliwy róż w akcji - Lidmar - moja recenzja :
Co nieco o produkcie :
Paleta wykwintnych i szykownych barw na specjalne okazje. Lakiery do paznokci The Garden of Colour 15 ml. Najwyższej jakości lakiery do paznokci o doskonałym nasyceniu barw. Powstałe na francuskiej bazie. Obszerna gama kolorystyczna pozwoli na dobranie odpowiedniej barwy do własnych potrzeb. Gęste i idealnie kryjące lakiery The Garden of Colour wspaniale prezentują się na naturalnych paznokciach, jak i na tipsach żelowych i akrylowych.
Daj się uwieść nowej kolekcji lakierów The Garden of Colour.
Cena : 8,70 zł
Gdzie : www.lidmar.net
Kolor : Pastelowy róż nr. 12
Lakier prezentuje się następująco :
 Pędzelek :
 Moja opinia :
Tak jak w przypadku czerwieni lakier błyskawicznie wręcz schnie,
mogę się w przypadku ich jakości wypowiadać w formie ochów i achów,ale na prawdę przez ten fakt firma została moją ulubioną :) Pierwszy raz się z nimi spotykam i idealniejszych dla mnie chyba nie ma,a bynajmniej ja póki co szczęścia na takie natrafić nie miałam.
Trwałość w tym przypadku to 5 dni,a nawet przy małych zdarciach i tak prawie nic nie widać ponieważ odcień jest bardzo bardzo delikatny - do pracy w sam raz :)
Nie musimy się martwić,że nam odpryśnie i cały efekt szlag trafi,nawet gdy już się zużyje,czy trochę zetrze raczej nikt tego nie zauważy,dla mnie to duży plus.
Pędzelek jest poręczny i praktyczny i bardzo dobrze się nim manewruje.
 Zdecydowanie polubiliśmy się,na pewno zobaczycie go w denku jako mego nieposkromionego i wytrwałego ulubieńca  :)

Moja ocena : 6/6

Lakieru do paznokci który miałam możliwość wypróbować otrzymałam dzięki uprzejmości Pani Marty Radłowskiej oraz firmy Lidmar :



Ciekawa jestem czy Wy słyszeliście o tej serii lakierów i jakie są Wasze spostrzeżenia ?
Miłego wieczoru kochani,lub już raczej miłej nocki ;*

Na koniec zdjęcie z dziś mojego małego miesięczniaka :)
Kocham :*
XoXo Wasza Gonia 

niedziela, 2 marca 2014

Ambasada Piękna - Odżywka w mgiełce CHI KERATIN Leave-In Conditioner - moja recenzja

Witajcie :)
Jak mija Wam niedziela ? Mi przyjemnie i rodzinnie,mimo,iż za oknem deszczowo i mniej przyjemnie :) w takie dni jak ten warto zadbać o ciało i włosy :) wieczorem więc polecam ciepłą kąpiel opruszoną aromatem ulubionych wosków zapachowych,świec i przyjemnego płyny do kąpieli z dużą ilością piany oczywiście ;O) a na początek mogę Wam śmiało polecić odżywkę która była moim ulubieńcem roku :) zapraszam :
Odżywka w mgiełce CHI KERATIN Leave-In Conditioner - moja recenzja :

Co nieco od producenta :
Poszukujesz kosmetyku idealnego do rozczesywania, nabłyszczenia, nawilżenia, wzmocnienia i regeneracji włosów, który dodatkowo łatwo się dozuje i przecudownie pachnie? Rozwiązaniem jest nowość na polskim rynku profesjonalnych kosmetyków do pielęgnacji włosów :
Odżywka CHI KERATIN Leave-In Conditioner uzupełnia i chroni naturalne białko keratyny włosów, poprawia ich sprężystość i zapobiega łamliwości w przyszłości,a jednocześnie intensywnie je nawilża co przywraca im miękkość i blask.
Odżywka odbudowująca i rekonstuująca strukturę włosów.
CHI Keratin Leave-In Conditioner to wyjątkowa kuracja bez spłukiwania dla zniszczonych włosów.
Nasącza uszkodzone włosy potężną dawką naturalnej keratyny,aby odbudować zewnętrznąstrukturę włosa. Łączy w sobie moc naturalnej odbudowy z niezbędnym odżywieniem olejkami jojoba i arganowym. Wyraźnie poprawia elastyczność włosów.
Zapobiega łamliwości włosów oraz intensywnie nawilża dzięki czemu włosy stają się delikatne i lśniące.

Data ważności :
12 miesięcy od otwarcia. 

Opakowanie :
Plastikowe,stabilne,poręczne z dozownikiem który odżywkę idealnie rozpyla przez co w łatwy i dokładniejszy sposób odżywka znajdzie się na naszych włosach a my zaoszczędzimy produkt.

Produkt nie testowany na zwierzętach.

Sposób użycia :
Rozpyl odżywkę równomiernie i pozostaw na włosach,
następnie ułóż włosy według uznania.

Kluczowe składniki :
Keratin Amino Acids, Panthenol, Argania Spinosa Kernel Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Hedrolyzed Ceratonia Siliqua Seed Extract, Zea Mays (Com) Starch, Hydrolyzed Silk.

Pojemność : 177ml.

Cena : 34,99zł ambasadapiekna.com

Moja opinia :
Odżywka zdecydowanie została moim odkryciem zeszłego roku i nie jednokrotnie będę do niej powracała. Jest bardzo poręczna,a dodatek spryskiwacza pozwala nam ją oszczędzić a zarazem równomiernie rozprowadzić na naszych włosach.
Odżywka niczym produkt z najwyżej półki świetnie odżywiła i nawilżyła moje włosy,
odzyskały dzięki niej miękkość i naturalny skręt loków bez rozciapierzania i efektu słomy na głowie.
 Teraz są o wiele bardziej lśniace,gładkie i niesamowicie pachną :)
w zapachu można się zakochać,uwielbiam go,jest przyjemny,niesamowity i nawet odrobinę relaksuje
jest to jedna z najlepszych odżywek na jaką do tej pory trafiłam a fakt,iż nie trzeba jej spłukiwać działa na jej kolejny plus :)
Mogę Wam ją tylko szczerze polecić :)
Moja ocena : 6+/6

 Produkt dane mi było przetestować dzięki Panu Grzegorzowi Smyczyńskiemu oraz Ambasadzie Piękna : ambasadapiekna.com
serdecznie dziękuję za zaufanie jak i możliwość odkrycia swojego ulubionego produktu do włosów :)

Tymczasem ja idę szykować smakowite małe co nieco :)
Miłego dnia i dużo relaksu :*
XoXo Wasza Gonia 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...