Dziś tak jak obiecałam przygotowałam dla Was recenzję produkty który otrzymałam od sympatycznej Maliny włączając się w akcję "Testuj z Maliną". Dziękuję bardzo :)
Szczerze powiedziawszy do zrobienia tej recenzji sama nie wiedziałam i nadal nie wiem jak do końca podejść. Część obietnic się sprawdza...ale niestety jak to bywa produkt antycellulitowy, nadający kolor delikatnej(!) opalenizny, modelujący, ujędrniający, oraz intensywnie nawilżający no zazwyczaj ma jakiś defekt jeden mniejszy drugi większy,a jak to z tym bywa ? Zapraszam na recenzję ;)
Brązujący balsam do ciała antycellulit Eveline Slim Extreme 3D - recenzja :
Co nieco od producenta :Formuła brązującego balsamu do ciała zawiera kompleks brązująco - nawilżający, który nadaje skórze równomierną opaleniznę oraz nawilża ją przez cały dzień. Polecany w szczególności do skóry pozbawionej kolorytu. Ujędrnia oraz wspomaga spalanie tłuszczu znajdującego się pod skórą, zapobiega powstawaniu cellulitu, modeluje i działa liftingująco. Dzięki odpowiednio dobranym składnikom już po kilku godzinach od zastosowania tworzy piękną opaleniznę oraz pomaga zachować skórze właściwy poziom nawilżenia. Codzienne stosowanie gwarantuje uzyskanie naturalnej opalenizny bez pomarańczowych smugi efektu wysuszenia skóry.
Potrójne działanie:
- nadaje skórze piękną i zdrową opaleniznę
- intensywnie nawilża przez 24h
- ujędrnia i przedłuża opaleniznę
Do skóry normalnej, suchej i wrażliwej.
Skład :
Aqua / Water, Cetearyl Alcohol / Ceteareth-20, Isopropyl Myristate, Mineral Oil, Dihydroxyacetone, Glycerin, Propylene Glycol, Water / Xanthan Gum/ Carrageenan (Chondrus Crispus) / Glucose, Cyclopenthasiloxane / Dimethicone Crosspolymer / Cyclopenthasiloxane, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Cetearyl Alcohol, Equisetum Arvense Leaf Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Juglans Regia (Walnut) Shell Extract, Betaine, Dimethicone, Phenoxyethanol / Methylparaben / Butylparaben / Ethylparaben / Propylparaben, DMDM Hydantoin, Fragrance, Disodium EDTA.
Cena : ok.13zł za 200ml.
Opakowanie/funkcjonalność :
Opakowanie jak większość produktów typu 3D od Eveline w dużej tubce,z dobrym solidnym (mocnym) zamknięciem i z zakrętką jako podstawą produktu jak dla mnie plus zużyjemy produkt do końca bez zbędnego przecinania opakowań.
Moja opinia :
Do testowania tego produktu podeszłam z wielkim WoooW :) nr.1 w Polsce ? To musi być hit.
Czy był ? No właśnie niekoniecznie. Pierwsze odczucia tuż po otwarciu ? Świetny zapach zdecydowanie mogłabym go pokochać ? Odczucia zapachowo-węchowe po nałożeniu - wsmarowaniu-wklepaniu-rozsmarowaniu : fuuuj śmierdzi ;/ zapacz po nałożeniu przypomina coraz bardziej różnego typu samoopalacze te chemiczne oczywiście. Ja wiem po składzie nie ma się co spodziewać cudów bądź co bądź jest to samoopalacz w bardzo niskiej cenie.
Więc czekając na efekty pięknej DELIKATNEJ opalenizny w 3 dni jak obiecuje producent po nałożeniu go na noc i obudzeniu się o poranku w bardzo dobrym humorze przeżyłam lekki szok miałam plamę na plamie,smuga na smudze i nawet mój małżonek zapytał co mi się stało.
Co najlepsze produkt niczym rajstopy w sprayu szybciutko zmywa się ze skóry w czasie kąpieli, ja o swojej relaksującej mogłam zapomnieć cała woda była wręcz koloru piaskowego.
Ale nic zeszło w dwa dni ok,łudziłam się,że za dużo nałożyłam...niestety podeszłam do niego po stokroć razy i co bym nie robiła (zainwestowałam nawet w wazelinę którą nakłądam na łokcie i kolana,aby następnego dnia nie były brązowe) zawsze smugi pozostaną.
Daje ładną opaleniznę a i owszem i szybką niestety szkoda,że ta opalenizna wygląda jak jakaś choroba. Choć bądź co bądź produkt bardzo dobrze nawilża,ujędrnienia czy też braku cellulitu nie zauważyłam. Modeluje ? Hm...kontemplowałabym. Jednak czy ujędrnia ? Zdecydowanie lekko tak :)
Więc jak widzicie zdanie na temat tego produktu mam podzielone,jednak głównego założenia idealnie nie sprawdza,dlatego też będę próbowała dalej,gdyż ufam produktom tej firmy.
Czy zakupię ? Szczerze wątpie.
Balsamu do nałożenia zdecydowanie wystarczy użyć niewiele :
P.S. Ja akurat wszystko rozsmarowałam nie pozostawiłam tyle ;D
Po rozsmarowaniu (bardzo dokładnym) nie było go nawet i widać :
Zaraz po nałożeniu nie pozostawiał plam również na rękach :
Niestety pozostawiał smugi,choć zdecydowanie ma w sobie coś takiego co każda kobieta chciałaby rozgryźć,czyli jak go użyć aby faktycznie dawał tą delikatną równą opaleniznę.
Mi niestety nawet użycie peelingu przed jego nałożeniem nie pomogło.
Moja ocena : 3/6
Miłej,spokojnej nocy :)
XoXo Wasza Gonia ♥
Nie lubię takich produktów własnie przez to, że nigdy nie wiesz 'z czym się obudzisz' :D
OdpowiedzUsuńOtóż to kochana nie wiedziałam jak określić jego działanie,a Ty to idealnie wręcz podsumowałaś :)
Usuńmiałam ten sam problem z wieloma balsamami tego typy, teraz używam Lirene i nigdy go nie zdradzę! :)
OdpowiedzUsuńAkurat nie lubię produktów brązujących. Poza tym ostatnio niestety nadużywa się tych określeń 3D w kosmetyce, chyba taka moda.
OdpowiedzUsuńMiałam dwa balsamy z serii antycellulitowej Eveline... I powiem Ci, że żadna rewelacja. Jeden balsam był rozgrzewający (czerwono-srebrne opakowanie), a drugi chłodzący (zielono-srebrne opakowanie). Ani jeden ani drugi nie podbiły mojego serca. W zasadzie nie wierzę w antycellulitowe właściwości takich kremów, ale miałam to musiałam zużyć. I tak nie dałam rady i część poszła do kosza... Te produkty nawilżają, może coś ujędrnią ale to by było na tyle... ;) Dziękuję za odwiedziny u mnie, komentarze i dodanie do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńTo faktycznie kiepsko. Zniosę już nawet przykry zapach tego typu produktów, ale najważniejsze żeby nie zostawiał smug :( ja używam pianki brązującej z Lirene i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
nie znam jeszcze tego kosmetyku ale myślę, że chyba warto go wypróbować ;) chociaż nie przepadam za brązującymi balsamami...
OdpowiedzUsuńTakie balsamy niestety nie są dla mnie :-/
OdpowiedzUsuńCzas zaopatrzyc się w cos brazującego. Bo wiosna mnie złapie z niebieską białością ramion ;) chociaż póki co, śnieg za oknem :D
OdpowiedzUsuń