Obserwatorzy

poniedziałek, 29 lutego 2016

Projekt denko styczeń, luty 2016 r.

Na zakończenie miesiąca zakończenie projektem denko :) zapraszam :

Tusz do rzęs Eveline Big Volume Lash - tusz posiada dość specyficzną budowę szczoteczki,
jest silikonowa i duża, więc trzeba się wprawić w jego nakładanie.
Tusz pogrubia i podkręca rzęsy zupełnie ich nie sklejając jest dość dobry jak na swoją niską cenę.
Być może kupię ponownie.

Ingrid podkład Ideal face - natural 15 - podkład który kupiłam już kolejny raz.
Nie uważam, aby był najlepszy jednak gdy braknie mojego ulubieńca Revlon 150 buff sięgam właśnie po ten jest takim dobrym chwilowym zamiennikiem.
Tak kupię ponownie.

Korektor Rimmel Stay Matte - dobrze kryje i dobrze się rozprowadza, ma dość twardą konsystencję i może lekko wysuszać. Plusem jest zielony korektor w środku co na wszystkie krostki czy zaczerwienienia jest super.
Nie kupię ponownie.

Korektor Maybelline Instant Anti-Age Effekt - bardzo dobrze kryjący korektor pod oczy.
Jeden z lepszych na rynku zaraz po moim faworycie czyli tym z Pixie wybrałabym właśnie ten.
Jest lekki, dobrze się trzyma i nic nie roluje dodatkowo świetnie kryje i maskuje zmęczenie.
Tak kupię ponownie.

Korektor Catrice Camouflage - ma mnóstwo dobrych opinii i wciąż uważany jest za jeden z lepszych. Muszę przyznać że faktycznie jest dobry, jednak jego nakładanie i mało higieniczne opakowanie mnie do niego nie przekonują.
Nie kupię ponownie.

Puder do twarzy The Balm Sexy Mama - mój numer jeden !
Lepszego póki co nie odkryłam lubię go nawet bardziej niż te wszystkie bambusowe, świetnie stapia się ze skórą, ma delikatny kolor i jest przy tym niewidoczny na twarzy.
Dobrze utrzymuje makijaż.
Tak kupię ponownie.


Krem do stóp Iwostin Propodia - naprawczy na pękające pięty - szukałam zamiennika kremu złuszczająco zmiękczającego niestety ten okazał się kiepski, nawilżał, ale jednak za cenę ponad 20zł nie oczekiwałam jakości równej zwykłym kremom po 3zł.
Nie kupię ponownie.

Musujące tabletki do kąpieli stów Body Club - kupione wieki temu w biedronce, w końcu udało mi się je zużyć, zwykła sól zamknięta w formie tabletki, ma ładny zapach i w sumie nic poza tym.
Nie kupię ponownie.

Odżywcza maska do dłoni i paznokci Laura Conti - maska akurat spisała się świetnie.
Bardzo dobrze nawilża i dość szybko się wchłania, na noc jednak warto nałożyć grubszą warstwę i użyć rękawiczek dostępnych w zestawie.
Być może kupię ponownie.

Żel do kąpieli Kamill fresh - kosztował 2zł a jest na prawdę dobry.
Odświeża równie dobrze jak żele za 12zł.
W tym przypadku różnicy nie widzę.
Dodatkowo dobrze się pieni, jest wydajny i dobrze myje.
Być może kupię ponownie.

Kremowy żel pod prysznic BeBeauty Pistachio Ice Cream - jeden z lepszych kremowych żeli pod prysznic. Można z nim odpłynąć :) relaks murowany dodatkowo ten zapach pistacje rządzą !
Tak kupię ponownie.

Żel pod prysznic Isana z sową - piękny zapach, jeszcze lepsze opakowanie, super wydajność i dobre oczyszczanie. Szkoda, że to tylko kolejna limitowanka.
Tak kupię ponownie.

Błyszczyk do ust Loreal Glam Shine - wydajny i świetnie nawilżający.
Na ustach pozostaje efekt tafli, zdecydowanie kupię go nie raz.
Tak kupię ponownie.

Zmywacz do paznokci w płatku BeBeauty - 40 płatków nasączonych wacikiem.
Wydajne i dobrze oczyszczające, dodatkowo nawilżające więc jako płatki do oczyszczania paznokci przed malowaniem średnio się nadają.
Nie kupię ponownie.

Puder Babydream - puder którego używam do włosów jako zamiennik suchego szamponu świetny.
Być może kupię ponownie.

Krem do twarzy Alantandermoline - jeden z lepszych nawilżających kremów w sam raz na chłodniejsze dni.
Tak kupię ponownie.

Krem do twarzy Winter Care SPF 50+ Flos-lek - jednym słowem tłusty zapychacz.
Nie kupię ponownie.

Krem do twarzy Luxorya zielona oliwka - dobrze nawilża ma jeden z lepszych składów, jednak ja z całej ich gamy wolę ten z kawiorem.
Nie kupię ponownie.

Krem bionawilżający do cery tłustej i mieszanej Ziaja - jeden z lepszych kremów do cery tłustej, świetnie pachnie, dobrze się wchłania i nie zapycha.
Być może kupię ponownie.

Żel punktowy Vichy Normaderm Hyaluspot - przy regularnym stosowaniu zmniejsza się widoczność krostek i wągrów, jednak przy dłuższym stosowaniu może wysuszać.
Być może kupię ponownie.

Odżywka i szampon Biosilk - próbki które ciężko było mi zużyć.
Szampon dobrze oczyszczał jednak z olejowaniem włosów zupełnie sobie nie radził.
Odżywka super tylko działa w trakcie mycia i efekt wow szybko mija niestety.
Nie kupię ponownie.

Pharmaceris specjalistyczny szampon stymulujący wzrost włosów - lekki, wydajny i delikatny.
Dla słabych, delikatnych włosów może być zbawienny. 
Delikatnie oczyszcza i nie wysusza.
Nie kupię ponownie.

Schauma Schwarzkopf odbudowa i regeneracja - mój ostatni ulubieniec dla suchych i zniszczonych włosów. Dobrze oczyszcza nawet po olejowaniu, dobrze się pieni i ładnie zmywa.
Tak kupię ponownie.

Sylveco hibiskusowy tonik do twarzy - niestety u mnie zupełnie się nie sprawdził, wysuszał, podrażniał i zapychał dodatkowo strasznie cuchnie a ja wcale nie mam problemów z delikatną skórą.
Nie kupię ponownie.

Żel do mycia twarzy i peeling w jednym Kolastyna Refresh - dobry i wydajny peeling.
Ładnie złuszcza i oczyszcza nie podrażniając skóry.
Być może kupię ponownie.

Żel/peeling do mycia twarzy Cien - chciałam go wypróbować ponieważ podobno jest konkurentem dla tego zielonego z biedronki. Jak dla mnie nie jest żadnym słabo oczyszcza, peelinguje fakt to jest dość wyczuwalne niestety po jego użyciu czuje się jakbym twarzy w ogóle nie myła.
Nie kupię ponownie.

Płyn micelarny Uroda Melisa - dobrze oczyszcza jest łagodny i ma bardzo przyjemny zapach.
Jest bardzo wydajny.
Być może kupię ponownie.

Woda różana KTC Rose Water - delikatna, ładnie nawilża i delikatnie oczyszcza świetna po umyciu twarzy gdy potrzebujemy ukojenia i jako mgiełka nawilżająco latem.
Być może kupię ponownie.

Gillette żel do golenia Satin Care wersja złota - lepszego żelu chyba nie odkryłam jest wydajny, świetnie się trzyma, potrzeba niewielkiej ilości aby zaraz zaczął się pienić.
Choć trochę drogi, kwota 20zł warta jest wydania.
Tak kupię ponownie.

Krem po depilacji Eveline Argan Oil - jako produkt osłabiający włoski działa średnio, nie zauważyłam abym musiała go używać rzadziej, jednak bardzo dobrze nawilża podrażnioną po goleniu skórę. Jeśli ktoś potrzebuje czegoś dobrego na zaczerwienienia, podrażnienia, wysuszoną skórę czy małe czerwone krostki zdecydowanie polecam.
Być może kupię ponownie.

Olej kokosowy KTC kosmetyczny - dodałam że kosmetyczny, ponieważ mimo iż można używać go w kuchni jest naturalny i nietłoczony więc pali się po prostu.
Używałam go więc jako olejek do włosów i do ciała przy czym sprawdzał się świetnie o wiele lepiej niż nie jeden balsam sklepowy.
Być może kupię ponownie.

Żel nawilżający do higieny intymnej Lacibios femina - mimo opinii producenta chwalącym wszystkie ochy i achy jaki to on bezpieczny i nie podrażniający i taki delikatny, wprost nie zastąpiony - większego bubla nie spotkałam, używałam i zaraz go wyrzuciłam okropnie podrażnia i wysusza. 
Nie kupię ponownie.

Mydełko do rąk w płynie Linda kwiat lotosu i aloes - mydła akurat mają dobre i nawilżające, kwiat lotosu dodatkowo ma niezapomniany zapach i często chce się go używać.
Tak kupię ponownie.

Próbki kremów do twarzy Bioliq - produkty BIOLIQ odkryłam niedawno miło było wypróbować próbki ich produktów, jednak nic więcej o nich powiedzieć nie mogę cóż można pow. używając jednej próbki.
Nie kupię ponownie.

Sól do kąpieli Isana lawendowa - wersja z lawendą jest na prawdę obłędna, starczyła mi na parę relaksujących kąpieli, zdecydowanie muszę się zaopatrzyć w ich zapas.
Tak kupię ponownie.

Bania Agafii cukrowy scrub do ciała - jeden z lepszych scrubów, wydajny, o pięknym zapachu i dobrych efektach po jego użyciu, delikatnie masuje.
Być może kupię ponownie.

Bania Agafii niebieska maseczka do twarzy oczyszczająca - moja ulubiona maseczka od nich, gdy się tylko skończyła kupiłam drugą, dobrze oczyszcza zatkane pory. Zostawiając naturalną nie przesuszoną skórę.
Tak kupię ponownie.

Bania Agafii maska do włosów siedem sił - maseczka dobra, ładnie nawilża i podobno wzmacnia włosy, ma bardzo dobry skład.
Być może kupię ponownie.

Bania Agafii balsam do włosów odżyczo-regenerujący - jeśli nie mamy czasu jest świetnym zamiennikiem masek. Nawilża i nie przetłuszcza, dobrze się zmywa.
Być może kupię ponownie.

Bania Agafii odżywiający szampon do włosów regeneracja - ma prosty skład, delikatnie oczyszcza więc przy olejowaniu się nie sprawdzi, mimo dobrego składu nie jest dla mnie ja muszę poczuć moc oczyszczania, ten szampon poleciłabym bardziej osobom które chcą lekkiego oczyszczenia np.przy codziennym myciu włosów.
Być może kupię ponownie.

Nie ma co ukrywać że kosmetyki Banii Agafii choć jedne lubię bardziej drugie mniej królują wśród moich kosmetyków, mam jeszcze parę ich tubkowych wersji.
Jeśli miałabym jakieś polecać zwróćcie uwagę na ich maseczki.
XoXo Wasza Gonia 

Olejek do ciała Cien pineapple coconut - płyn do kąpieli

Olejki do ciała kocham już od dawna, gdy zobaczyłam ostatnio w lidlu olejek który wyszedł tylko od nich czyli Cienia o rajskim, wakacyjnym i jakże błogo brzmiącym pineapple coconut wziełam bez zastanowienia tym bardziej że kosztował niewiele jakieś 3-4 zł max.

Olejek do ciała Cien pineapple coconut  (płyn do kąpieli) :
Relaksujący płyn do kąpieli o zapachu ananasa i orzecha kokosowego.
Produkt przebadany dermatologicznie.
pH neutralne dla skóry.

Cena : 3-4 zł/500ml.


Moja opinia :
Za dużo o olejku na samym opakowaniu napisane nie jest.
Informacji o nim w internecie również nie znalazłam, nie wiem czy to może jakaś nowość.
Ja widzę go po raz pierwszy.
Butla jest na prawdę mega jak za tak niską cenę.
Nie wygląda jednak na piorunująco drogi produkt.
Skład jest krótki choć oczywiście za tą cenę cieszę się, że nie jest aż tak źle.
Co do olejku bardzo dobrze się go rozprowadza, lekko się pieni ale nie pozostawia tłustej skóry co dla mnie jest super.
Jest lekki i pozostawia delikatny zapach kokosu zmieszanego z ananasem i sama nie wiem który bardziej jest wyczuwalny.
Dodatkowo jest bardzo wydajny, co akurat mnie mało cieszy bo w miesiąc mam zużyć parę płynów do kąpieli aby ich już nie zabierać przy przeprowadzce.

Moja ocena : 4/6

Ciekawa jestem czy Wy również już się na niego natkneliście ?

Wczorajszy dzień spędziłam bardzo miło, nikt nie rozumie się tak jak kobiety.
XoXo Wasza Gonia 

niedziela, 28 lutego 2016

Krem pod oczy Rival de Loop Regeneration

Niedziela dzień relaksu i rodzinnych chwil.
Zawsze niedzielę zostawiamy dla rodziny, w niedzielę nie spotykamy się ze znajomymi, mamy dzień tylko dla siebie, choćbyśmy mieli leżeć i się obijać to wspólnie.
Kiedyś trzeba odpocząć a kiedy jak nie w niedzielę.
Dziś jednak spotykam się z moją Kingą, bo mojej drugiej polówki aktualnie nie ma a ja chcę korzystać  każdych chwil spędzonych ze znajomymi jeszcze tu w Polsce.
Korzystam póki mogę, na tygodniu czasu nie mam - wykorzystuje całe dnie na powolne lecz dokładne pakowanie, aby to później nie było tak na "łapu capu", został wprawdzie ponad miesiąc, jednak wolę wszystko idealnie spakować i później mieć wszystko dobrze posegregowane niż tracić czas i nerwy na łapanie wszystkie i rozpakowywanie każdego w innym koncie.

Krem pod oczy Rival de Loop Regeneration :
Rival de Loop Regeneration krem pod oczy ze świeżymi komórkami z dyni i kompleksem lipidowym to bogata, nawilżająca, intensywna pielęgnacja, dostosowana do potrzeb bardzo suchej skóry.
Intensywnie pielęgnuje skórę i chroni ją przed utratą wilgoci. Świeże komórki z dyni koją skórę i zapobiegają powstawaniu małych zmarszczek.
Są bogate w beta - karoten oraz minerały i pierwiastki śladowe. Dzięki ich zdolności do wyłapywania wolnych rodników, skóra jest chroniona przed przedwczesnym, uwarunkowanym wpływem światła starzeniem. Aloes dostarcza dobroczynnego nawilżenia.
Efekt: przy regularnym stosowaniu wygląd zmarszczek może ulec złagodzeniu. Skóra sprawia wrażenie odczuwalnie odprężonej i wyraźnie bardziej witalnej, świeższej i gładszej. 


Skład: 
Aqua, Glycine Soja Oil, Polyglyceryl-6-Stearate, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Sorbitol, Decyl Oleate, Simmondsia Cinensis Seed Oil, Squalane, Tocopheryl Acetate, Vitis Viniferea Seed Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Oenothera Biennis Oil, Phenoxyethanol, Panthenol, Carbomer, Cucurbita Pepo Fruit Extract, Sodium Cetearyl Sulfate, Xanthan Gum, Ethylhexylglycerin, Allantoin, Sodium Hydroxide, Arachis Hypogaea Oil, Disodium EDTA, Daucus Carota Sativa roqt Extract, Biosaccharide Gum-1, Isopropyl Myristate, Pantolactone, Sorbic Acid, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid, Glyceryl Stearate, Glyceryl Oleate, Beta-Carotene, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.


Cena : 7 zł/15ml.

Moja opinia :
Kremy pod oczy bardzo lubię, na noc zawsze nakładam grubszą warstwę, codziennie również stosuję go pod makijaż, lub zwyczajnie jako krem nawet gdy mam dni gdy się nie maluję.
Stosowałam wiele kremów pod oczy, nie powiem wprawdzie, że jest najlepszy i innego lepszego nie ma, bo na pewno są, jednak jest jednym z lepszych w swojej granicy cenowej.
Jest wydajny, ale u mnie większość kremów pod oczy wydajnych jest.
Nie klei się, jest lekki, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej skóry.
Bardzo dobrze sprawdza się pod makijaż, i świetnie nawilża gdy stosujemy go na noc w o wiele większej dawce. Opakowanie jest małe poręczne i całość jest dobrze zabezpieczona co mi się jak najbardziej podoba nie bałabym się wrzucić tego kremu do torebki bo wiem, że nic się nie odkręci i nic nie wyleje.
Jeśli chodzi o nawilżenie pod oczami czy też odżywienie ja jestem zadowolona, jest jednym z lepszych kremów w tej cenie i na prawdę chętnie będę go polecać.
Pamiętam, że kiedyś kupiłam krem pod oczy z biodermy z 4 razy droższy i nie był nawet w połowie tak dobry.
Jeśli nałożymy cieniutką warstwę pod makijaż i poczekamy aż się dobrze wchłonie nic nam się nie będzie rolowało a korektor będzie trzymał się długo i unikniemy przy tym przesuszenia skóry okolic oczu. Niby mała rzecz a cieszy :)

Moja ocena : 5/6

Wczorajsze zakupy i prezent dla kochanej siostry :)
XoXo Wasza Gonia 

piątek, 26 lutego 2016

Profesjonalny klej do rzęs Ardell DUO

Dobry wieczór :)
piątek często nazywany lenistwa początkiem, u mnie będzie do pracowity weekend, pora się pakować i zapakować to co potrzebne nam aktualnie nie jest. Zrobić dokładną segregację rzeczy potrzebnych i tych do oddania w inne dobre ręce, a jest tego na prawdę sporo, sama się nie spodziewałam, że człowiek przez ponad 20 lat życia może zebrać tyle rzeczy, szczególnie z moją miłością do wyrzucania i wydawania wszystkiego co AKTUALNIE wydaje mi się niepotrzebne.
Ale trzeba stawić czoło zebranym kartonom. Muszę przyznać, że przyjaciół mam cudownych.
Parę dni i z początkowego braku kartonów do przeprowadzki mam ich mnóstwo.
Dziś jednak nie o przeprowadce miało być, bo na ten temat jeszcze czas przyjdzie, a o moim ulubionym kleju do sztucznych rzęs, czy kępek - DUO Adhesive :







Profesjonalny klej DUO idealnie przymocuje do powieki rzęsy lub kępki. Gwarantuje, że zaaplikowane rzęsy utrzymają się na powiece przez cały dzień. Odrobinę kleju należy nanieść na nadgarstek lub w inne dogodne miejsce, zaaplikować na rzęsy i przyłożyć starannie do powieki. Klej zapewnia trwałość i komfort zastosowania. Produkt szybko wysycha i nie pozostawia żadnych widocznych śladów na powiece. Klej w kolorze białym, który po wyschnięciu (utlenieniu się) staje się przeźroczysty, tym samym również niewidoczny.

Cena : 27,90 zł / 7g. mintishop.pl

Moja opinia :
Jeden z lepszych klej do rzęs dostępny na polskim rynku i na polską kieszeń.
Cena względem jakości jest na prawdę niewielka.
Ardell Duo jest moim zdaniem najlepszy z najlepszych.
Łatwy w aplikacji, dobrze skleja rzęsy, dobrze się utrzymują, po utlenieniu jest niewidoczny,
nie podrażnia oczu, bardzo łatwo można go usunąć z plusem dla rzęs które później po oderwaniu resztek kleju możemy wykorzystywać wielokrotnie.
Dodatkowo jest bardzo wydajny i ważny 24 miesiące od otwarcia.
Szczerze polecam.

Moja ocena : 6/6

Wczoraj byłam również u mojej niezastąpionej fryzjerki,
aktualnie ściełam jakieś 30cm :)
Zaszalałam, ale dobrze mi tak.
XoXo Wasza Gonia 

środa, 24 lutego 2016

RevitaLash Advanced odżywka stymulująca wzrost rzęs

RevitaLash przedstawiać już chyba nie trzeba, mają tak szeroki wybór produktów do odbudowy kondycji naszych rzęs, że możemy z większym budżetem dopasować coś dla siebie.Ja RevitaLash otrzymałam na jednym z blogerskich spotkań, oczywiście znany mi był już wcześniej jednak cena jak na wypróbowanie jest dość spora.
Cieszyłam się jak dziecko mogąc tą odżywkę wypróbować, dziś więc chciałabym napisać Wam moje zdanie o tym produkcie.


RevitaLash Advanced odżywka stymulująca wzrost rzęs :
Sprawia, że naturalne rzęsy stają się dłuższe, grubsze, mocniejsze i piękniejsze.

Pojemności :
- 3,5 ml. - 6 miesięcy codziennej kuracji
- 2.0 ml. - 3 miesiące codziennej kuracji
- 1.0 ml. - ponad 7 tygodni codziennej kuracji
Widoczny rezultat już po 4-6 tygodniach stosowania.

Cena : 130zł za 1.0ml sklep.revitalash.pl


Stosowanie :
Produkt stosuje się na noc tuż u nasady rzęs w bardzo małej ilości.
Jedno pociągnięcie aplikatora po nasadzie rzęs wystarczy.
Po ok. 3-4 miesiącach kuracji odżywką RevitaLash dla podtrzymania efektu wystarczy używać dwa lub trzy razy w tygodniu.
Produkt zalecany dla wszystkich kobiet, które pragną mieć piękne rzęsy i brwi.

Odżywkę można stosować w trakcie przedłużania, zagęszczania rzęs.
Odżywka nie rozpuszcza kleju.

Odżywka sprawia, że rzęsy stają się spektakularnie dłuższe, grubsze i piękniejsze w rekordowym czasie. W niezależnych badaniach klinicznych 90% osób stwierdziło, że ich rzęsy wyglądają lepiej, a 97% badanych osób stwierdziło poprawę swoich rzęs już w ciągu 3 tygodni zastosowania RevitaLash Advanced.

Marka RevitaLash zawsze sprzedaje swoje produkty w kartonowych opakowaniach,
aby zmniejszyć ryzyko podrobienia produktu.

Zdjęcia zrobione na stronie revitalash.com.pl

Moja opinia :
Do wypróbowania miałam 1.0 ml odżywki RevitaLash Advanced, używałam jej do rzęs jak i do brwi. Ku mojemu zdziwieniu na prawdę starcza na długa.
Opracowany pędzelek nie marnuje produkty, a solidnie wykonane, trwałe i grube opakowanie daje nam możliwość nie tylko lepszego zabezpieczenia odżywki ale także precyzyjnego wykończenia tego mililitra. Po wykończeniu opakowania zauważyłam że moje rzęsy stały się mocniejsze, grubsze, lepiej się układają, nie łamią, nie wypadają i nie sterczą w każdą inną stronę, są silne i wydaje się, że jest ich więcej. Jednak to co ona robi z brwiami to fenomen jest !
Od zawsze miałam problem z brwiami, które w młodości źle wyrywałam, wyrywałam po prostu za dużo i nie miały możliwości odrosnąć były za krótkie i ich brak może nie bardzo jednak dla sprawnego ok widoczny był.
Postanowiłam nakładać jej więcej właśnie na początek brwi, aby było ich więcej i aby dało się je normalnie umalować.
Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu teraz jest ich znacząco więcej i właśnie tu rosną najszybciej.
Po odżywce zostały już pustki, jeśli chodzi o rzęsy to niestety powróciły do pierwotnego efektu łamliwości i lekkiego wypadania, już nie mają takiej mocy i wyginają się we wszystkie strony.
Kiedyś na pewno zakupię odżywkę jeszcze raz, bo jej działania trzeba jednak powtarzać szczególnie gdy codziennie niszczymy rzęsy nakładając na nie różne tusze nie koniecznie te lepszej jakości.
Jeśli chodzi o brwi rosną jak szalone nadal :)
I co więcej właśnie tu gdzie mi ich brakowało odrastają pierwsze już muszę nadać im ładny kształt.

Moja ocena : 6+/6

Mieliście jakieś odżywki RevitaLash ?
Którą najardziej lubicie i możecie polecić ?
Ja póki co miałam możliwość wypróbowania tylko tej.
XoXo Wasza Gonia 

wtorek, 23 lutego 2016

Adidas - fruity rhythm EDT

Witajcie kochanidziś jak wspomniałam wybieram się do szpitala, na kontrolne badania młodszego pokolenia.
Mam nadzieję, że wszystko przejdzie szybko i sprawnie.
Pobudki o 3 w nocy nie są dla mnie przyjemnością, szczególnie gdy zasypiam koło północy, niekiedy jednak nie lubię marnować czasu, a w związku z przeprowadzką trzeba każdy fragment domu przepatrzeć i zadecydować co zostaje a co wydajemy.
Na prawdę nie spodziewałam się, że jest tego aż tak wiele, jednak mam nadzieję, że się jakoś zabierzemy nie zagracając na wstępie nowego lokum, tym bardziej że w primarku mają tyle cudowności dla kobiecej szafy i przytulnego gniazdka.

Adidas Fruity Rythm - edt :
Fruity rhythm to woda toaletowa w której bazą są owoce.
Stworzona dla młodych osób, żyjących aktywnie i rytmicznie.
Prosty klasyczny flakon.

Nuty zapachowe : maliny, cyklamen, frezja, drzewo sandałowe, piżmo.

Cena : ok.20zł za 30ml.

Moja opinia :
Adidas fruity rhythm są perfumami moich nastoletnich lat.
Wtedy je pokochałam i do dziś używam.
Choć w dorosłym życiu wolę perfumy lepszych marek, często droższe i mocniejsze, to te od adidasa są dla mnie równie ważne i piękne.
Mają owocowy, słodki zapach.
To jedne z tych perfum które wyczuwają wszyscy wokół nas :)
Ale to tylko chwilowe, na początku wyczuwalna jest malina, którą zastępuje cyklamen, choć bardziej mi przypomina zapach czarnej porzeczki w połączeniu z frezją - owocowo-kwiatowy świeży zapach.
Po upływie czasu wyczuwamy już drzewo sandałowe i piżmo.
Dla mnie zapach idealny.
Świeży, pobudzający, taki dający powera do działania i moc pozytywnej energii.
Jeśli lubicie słodkie a zarazem orzeźwiające nie duszące zapachy mogę Wam polecić ten mały flakonik.

Moja ocena : 6/6

Mi proszę dajcie moc, mała czarna nie działa.
Mam ochotę leżeć i udawać batmana nadal ;)
XoXo Wasza Gonia 

poniedziałek, 22 lutego 2016

Eveline Art Scenic - innowacyjny kryjący podkład

Witajcie :)mnie od rana męczy ogromny ból gardła, niestety leki nie działają a ja prawie tracę głos, jednak zdecydowanie się nie daje robię co mogę aby wszystko uporządkować.
Wiosna za oknem aż rozkwita, jednak wiatr jest tak duży, tak chłodny, siejący zamęt,  przynoszący choroby, iż mimo, że mam ochotę pognać na spacer daruje sobie i czekam na rozpogodzenie.
Jutro z rana post już będzie na Was czekał, ja muszę biec na autobus i na pobranie krwi dzieciaków a z tym zejdzie, więc będziecie mieli coś do porannej kawy czy herbaty.
Dziś o podkładzie która poleciła mi Asia - dziękuję kochana :)
O podkładzie dosłownie za parę groszy i artystycznych właściwościach.

Eveline Art Scenic - 3w1 i Eveline Double Cover :
Odcienie jakie wziełam na tapetę to 3w1 jasny beż i double cover piaskowy.



Eveline Art Scenic 3w1 jasny beż :
To połączenie bazy, podkłady i korektora.
Innowacyjna receptura zapewnia perfekcyjne krycie wszystkich niedoskonałości i długotrwały efekt nieskazitelnej, aksamitnie gładkiej cery.
Podkład idealnie dopasowuje się do skóry, zapewniając jej naturalny i młodzieńczy wygląd bez efektu maski. Formuła long lasting 24h, oparta na pigmentach mineralnych, zapewnia wyjątkową trwałość i wysoką odporność na ścieranie.
Podkład wzbogacony został o kwas hialuronowy, który nawilża i uelastycznia naskórek, zapewniając długotrwałą i skuteczną pielęgnację.
SPF 10 chroni przed procesami przedwczesnego starzenia spowodowanymi negatywnym wpływem promieniowania słonecznego.

Eveline Art Scenic Double Cover piaskowy :
Profesjonalny podkład bogaty w mineralne pigmenty maskuje niedoskonałości skóry, takie jak trądzik, blizny, rozszerzone naczynka i przebarwienia.
Starannie wyselekcjonowane składniki aktywne zapewniają wielokierunkowe działanie: 
doskonale kryją, długotrwale matują, dogłębnie nawilżają oraz perfekcyjnie wygładzają cerę.
Technologia Ever Mat skutecznie zapobiega błyszczeniu się skóry.
Exclusive Bio Complex upiększa i pielęgnuje cerę.
Kwas hialuronowy wyrównuje drobne zmarszczki, zapewnia optymalny poziom nawilżenia.
Kolagen i elastyna wygładzają skórę.
Koktajl witamin A,E,F odżywia oraz regeneruje.
Przeciwutleniacze oraz filtry SPF 10 chronią przed promieniowaniem UV.

Cena : ok.13-18zł

Moja opinia :
Recenzję tych dwóch podkładów postanowiłam przedstawić Wam jednocześnie.
Niby są to dwa różne podkłady, a jednak ja różnicy żadnej nie widzę.
Oba świetnie kryją, jeden i drugi jest dla osób z trądzikiem czy przebarwieniami doskonały.
Jest jednym z najlepszych w tej półce cenowej.
Jest trwały, dobrze się rozprowadza, świetnie kryje i nie robi efektu maski oczywiście dopóki nie przesadzimy z jego ilością :)
Nie roluje się, nie podkreśla suchych skórek, jest wydajny i tani.
Producent obiecuje 24 godzinną trwałość, aż tak bym nie koloryzowała ale jednak 8-12 spokojnie daje radę. Jeśli ktoś potrzebuje większego matu z dodatkowym pudrem bambusowym czy innym naturalnym i lekkim spisują się świetnie.

Moja ocena : 5/6

My idziemy buszować i wybierać piękne kolory :)
XoXo Wasza Gonia 

Dorota Gąsiorowska "Obietnica Łucji"



Życie pełne jest nieprzewidzianych zbiegów okoliczności.
Uciekając przed swoją przeszłością Łucja przypadkowo trafia do Różanego Gaju - uroczego miasteczka ze starym zniszczonym pałacem. Przypadek sprawia, że zaprzyjaźnia się z młodą, ciężko chorą kobietą i składa jej niezwykłą obietnicę: ma odnaleźć ojca jej córeczki.
Kiedy w zaskakujących okolicznościach poznaje genialnego muzyka i jego zimną, bezduszną partnerkę Adelę, zaczyna dostrzegać, że przypadki odgrywają w jej życiu coraz ważniejszą rolę.
A może to wcale nie są zbiegi okoliczności ?
"Obietnica Łucji" to wzruszająca opowieść o nadziei i prawdzie.
Historia o przeznaczeniu, które zawsze chodzi swoimi ścieżkami.

Cena: 26,18 zł www.znak.com.pl
Każdy rozdział ma swój tytuł doskonale podsumowujący dany fragment :
E-book możecie znaleźć na woblink.com

Moja opinia :
Dorota Gąsiorowska swoją zadebiutowała w świecie literatury dość niedawno bo w 2014 roku, tą właśnie książką. Od razu zyskując poparcie i przychylne komentarze nie tylko czytelników, ale również krytyków.
Książka ma bardzo ciekawą, zaskakującą fabułę.
Pozytywny, ciepły przekaz powoduje, że sami pragniemy choć na jeden dzień przenieść się do Różanego Gaju i zobaczyć różany ogród.
Książka o miłości, o przeznaczeniu, o przemijającym czasie.
Zdecydowanie daje do myślenia, jeśli chodzi o przepływający czas, o nie marnowanie żadnej z chwil.
O staraniu się i walce o miłość, bo niekiedy możemy odpuścić a po latach okazuje się że zupełnie niepotrzebnie.
Jedna z lepiej napisanych książek jakie miałam okazję przeczytać naszych krajowych autorów.
Nie wiem jak pięknie Pani Dorota musi mieć pod Krakowem gdzie mieszka, ale wyobrażam sobie, że jest tam jak w niebie, takiego ciepła, takiej duszy nie zdobywa się przez złe doświadczenia.
Każda chwila jest budująca, a do książki ma się ochotę wracać i wracać.
Początek jest takim przepłakanym fragmentem, bo faktycznie nic pozytywnie się nie łączy.
Nie jesteśmy w tej książce przewidzieć prawie nic i do ostatniego fragmentu potrafi zaskakiwać obrotem wątków.
Będę do niej wracała niejednokrotnie.
To jest jedna z tych książek które nie tylko poleciłabym każdemu, ale również i po przeczytaniu nie pozbyła się z mojej biblioteczki.

Moja ocena : 6+/6

Czytaliście może Obieticę Łucji ?
Dorota Gąsiorowska wydała już kolejną część opowiadań Łucji: "Marzenie Łucji"
sama jestem jej ciekawa i mam nadzieję, że gdy nadrobię zaległości tych książek które mam przeczytam jeszcze raz Obieticę Łucji a po niej Marzenie.

Dziękuję również księgarni  www.znak.com.pl
od której książkę otrzymałam na Blogerskim dniu kobiet w Starachowicach.
XoXo Wasza Gonia 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...