ja jako już prawie całkowicie wykurowana jednostka :) mogę się znowu dospołeczniać i żaden katar mi nie straszny ;) wprawdzie do kompletnego odbudowania organizmu po przeziębieniu jeszcze daleka mi droga,ale znając mnie optymizmu mam dość :)
kto jeszcze nie zaczerpnął mych pomysłów na zdrowe racjonalne oraz naturalne leczenie przeziębienia zapraszam na post poniżej :) dziś przychodzę do Was z recenzją bazy pod cienie do powiek jak i bazy do ust :) baza na chwilę obecną jest moją ulubioną,wszystkie inne więc poszły w odstawkę... ale nie będę ukrywała,że nadal szukam swego niezastąpionego ideału :) bo jednak swoje wady ma.
Bazę otrzymałam już dobrych parę miesięcy temu od mojej Justynki dziękuję :*
jest bardzo dobrze przetestowana na wszystkie możliwe sposoby ;) ciekawskich więc zapraszam :
Grashka - baza pod cienie i do ust - moja recenzja :
Co nieco od producenta :
Wyjątkowa formuła kosmetyku zapewnia idealny wygląd zarówno makijażu
oczu, jak i ust. Dzięki bazie skóra znajdująca się na powiekach oraz
delikatna powierzchnia ust, zostaną odpowiednio przygotowane do
makijażu. GRASHKA Eye and Lip Primer posiada neutralny, cielisty odcień,
a jej konsystencja ułatwia dokładną aplikację, co powoduje, że
kosmetyki nałożone na bazę posiadają intensywny kolor, a jednocześnie
makijaż wydaje się miękko nałożony na elastyczną i delikatną w dotyku
skórę. Co najważniejsze, baza GRASHKA przyczynia się do niezwykłej
długotrwałości makijażu oraz sprawia, że kosmetyki nie skawalają się w
załamaniach skóry niezależnie od budowy oka. Nie musisz się również
obawiać niekorzystnych warunków pogodowych.
Cena : 11,90 zł np.tu : klik
Opakowanie :
Małe poręczne,plastikowe,estetyczne.
W opakowaniu mieści się 1,2ml. produktu.
Przy recenzji tej bazy wspomogłam się czerwonym cieniem Miyo :
Baza spisywała się następująco :
Sama nałożona baza :
Z lewej strony cień nałożony na bazę z prawej cień nałożony bez bazy :
Z lewej strony cień nałożony na bazę,po środku cień nałożony bez bazy,z prawej strony cień nałożony na przypudrowaną bazę pudrem :
Na koniec baza po przetarciu wacikiem nasączonym micelem
muszę przyznać trzeba się namachać aby zeszła do końca :
Moja opinia :
Bazę używam od paru miesięcy i na chwilę obecną jest moją najlepszą bazą,choć do tej pory używałam tych z Elfa co po prostu do tej się nie umywają.
Jak mogliście zauważyć lekko ale na prawdę mini minimalnie podbija cienie i najlepiej te bardziej intensywne lub ciemniejsze odcienie.
Jeśli chodzi o podbicie bieli,ecru czy różnych delikatnych kolorów typu latte trzeba się namęczyć,aby było coś widać.
Po jej zastosowaniu makijaż oka utrzymuje się prawie cały dzień.
Natomiast jedną z większych wad jest fakt,iż cienie się ciut ciut rolują i naprawdę przy jasnych odcieniach idzie człowieka szlag trafić.
Gdy nakładamy warstwa jest duża a mało widoczna,co lepsze przy ciemnych cieniach tego efektu nie mamy :) i na spokojnie możemy czerpać inspiracje z ciemniejszych makijaży.
Ma wygodne opakowanie i zdecydowanie jest wydajna.
Jeśli chodzi o spisywanie się na ustach cóż,tu również zaliczyłabym ją do średniaków, fakt faktem przedłuża czas utrzymywania się pomadki,ale tylko an parę minut więc czy to się liczy ?
Niestety bardzo wysusza usta nawet nakładając ją na odżywkę czy balsam do ust.
Jako baza dość zwarta,oporna nawet i kremowa podbija cienie pod warunkiem,że jej nie przypudrujemy,gdy to jednak zrobimy efekt jest ciut gorszy.
Moja ocena : 4-/6
Czy kupię ponownie ? :
Za taką cenę nie sądzę. Baza owszem na chwilę obecną jest najlepszą bazą jaką posiadam i najbardziej intensywnie podbija kolory,jednak za taką cenę i fakt,że jest dość ciężko dostępna najzwyczajniej moje skąpstwo by mi nie pozwoliło,a racjonalny stosunek do wydajności tego typu produktów zapewne podsunął pomysł zainwestowania w coś lepszego.
Dziś cały intensywny dzień spędziłam z Justynką :)
Było zdecydowanie spacerowo i przy okazji mam nadzieję smacznie :)
Naszła mnie ochota,no dobra Kinga narobiła mi ochoty ;) na ciasto krówkę tak tak z proszku musiałam i ja wypróbować,choć szczerzę wolę 3 bita jest to miła odmiana i mniej pracochłonna :)
Justynka uraczyła nas podarunkami :
Dziękujemy raz jeszcze :* :*
Ja otrzymałam :
A moja pociecha słodką czekoladę :
Dzień minął szybko jak to u mnie i jutro zapowiada się równie intensywnie.
Ciasto zdecydowanie polecam Wam do wypróbowania,ja swoją "bazę krówkową" zakupiłam w biedronce wczoraj ,myślę że jeszcze powinny być.
XoXo Wasza Gonia ♥
Poluję na jakąś fajną bazę pod cienie, potrzeba mi takiej która przedłuża trwałość makijazu. Rozejrzę się za Grashką :)
OdpowiedzUsuńMnie kusi tym razem do wypróbowania Lumene :) ta jest lepsza od tych co mam ale jednak swoje wady ma.
UsuńJa nie używam tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńA ciasto było na prawdę pyszne - mam serdecznie DZIĘKUJE :)
ALe Ty masz kochaną tą mam :) na zdrowie :D
UsuńOjeju, jak smakowicie wygląda to ciacho :D
OdpowiedzUsuńHmm, dla mnie baza pod cienie to zbędny kosmetyk, bo nie używam cieni :D
ojiojo jakie pyszności tu widzę ciasto wygląda bardzo smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńZapewniam,że smakuje jeszcze lepiej :)
Usuńciekawa ta baza muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Baza całkiem niezła i gdy na nią trafię chętnie ją kupię. Aktualnie używam bazy z Elfa i chętnie wymienię ją na inną :)
OdpowiedzUsuńczęsto po nią sięgam :) polubiłam ją :)
OdpowiedzUsuńJa używam bazy z Artdeco i jestem z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuń