dziś pragnę przedstawić Wam mojego maskowego ulubieńca ostatnich miesięcy :)
Kallos Blueberry - nie sądziłam że tak tania powiedzmy sobie szczerze maska może tak dobrze działać a jednak :) maski Kallosa używa nawet moja fryzjerka, musiało być w nich coś co warto chociaż przetestować, musiałam więc i ja w końcu się skusić i wpadłam jak śliwka w kompot... lub w tym przypadku jagody w olej avocado ;)
Zdaniem producenta :
Maska z aktywnym składnikiem - ekstrakt z owoców czarnej jagody, który przenika do włosa nawilżając, odżywiając i odbudowując zniszczone, martwe włosy.
Maska ze względu na wysokie stężenie substancji czynnych i witamin natychmiast odżywia i pielęgnuje suche i zniszczone farbowaniem włosy.
Olej z awokado głęboko odżywia włosy i skórę głowy. Włosy są zdrowe, elastyczne i lśniące.
Pojemność : 1000 ml.
Skład :
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Persea Gratissima Oil, Parfum, Vaccinium Myrtillus Extract, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCl, Maltrodextrin Sodium Starch, Octenylsuccinate Silica, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone. (08.12.2014)
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Persea Gratissima Oil, Parfum, Vaccinium Myrtillus Extract, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCl, Maltrodextrin Sodium Starch, Octenylsuccinate Silica, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone. (08.12.2014)
Moja opinia :
Działanie maski zauważyłam już po pierwszym jej użyciu.
Włosy ze zniszczonych i suchych delikatnie przepływały wręcz między palcami :) były delikatne i tak przyjemnie miękkie. Do tego dodając delikatny nie nachalny zapach można pozostać z nią już na dłużej. Wcale a wcale się nie dziwię, że firma Kallos pomyślała o tak kosmicznej wręcz pojemności - słusznie :)
Pięknie wygładza włosy, choć przy kręconych nie do końca tego efektu potrzebuję wręcz przeciwnie.
Nie obciąża i nie przetłuszcza włosów.
I wreszcie na reszcie nie muszę trzymać maski 2 godziny, 15-20 minut wystarczy, dłuższe trzymanie maski może trochę za bardzo włosy wzbogacić i delikatnie je obciążyć - ale wiadomo tu już zależy od włosa. Dodatkowo piękne i solidne opakowanie, nie powinno nam się odkręcić w podróży tyle że jak na podróż ciut za ciężkie :) Oczywiście nie jest tak higieniczne jak pompka ale przecież dotykamy wszystko czystymi dłońmi, możemy maskę przelać do innego pojemnika lub też odmierzać potrzebną nam pojemność łyżką czy jakąś szpatułką. Ja potrzebuję dużo maski więc się nie patyczkuje ;) Jeśli jeszcze nie próbowałyście szczerze polecam.
Moja ocena : 6/6
Miałyście może maskę z tej serii ? Którą Kallosową cenicie sobie najbardziej ?
XoXo Wasza Gonia ♥
Włosy ze zniszczonych i suchych delikatnie przepływały wręcz między palcami :) były delikatne i tak przyjemnie miękkie. Do tego dodając delikatny nie nachalny zapach można pozostać z nią już na dłużej. Wcale a wcale się nie dziwię, że firma Kallos pomyślała o tak kosmicznej wręcz pojemności - słusznie :)
Pięknie wygładza włosy, choć przy kręconych nie do końca tego efektu potrzebuję wręcz przeciwnie.
Nie obciąża i nie przetłuszcza włosów.
I wreszcie na reszcie nie muszę trzymać maski 2 godziny, 15-20 minut wystarczy, dłuższe trzymanie maski może trochę za bardzo włosy wzbogacić i delikatnie je obciążyć - ale wiadomo tu już zależy od włosa. Dodatkowo piękne i solidne opakowanie, nie powinno nam się odkręcić w podróży tyle że jak na podróż ciut za ciężkie :) Oczywiście nie jest tak higieniczne jak pompka ale przecież dotykamy wszystko czystymi dłońmi, możemy maskę przelać do innego pojemnika lub też odmierzać potrzebną nam pojemność łyżką czy jakąś szpatułką. Ja potrzebuję dużo maski więc się nie patyczkuje ;) Jeśli jeszcze nie próbowałyście szczerze polecam.
Moja ocena : 6/6
Miałyście może maskę z tej serii ? Którą Kallosową cenicie sobie najbardziej ?
XoXo Wasza Gonia ♥
Fajnie, że się u ciebie sprawdziła. Ja jeszcze nie miałam z nią styczności :)
OdpowiedzUsuńwidziałam ją i się zastanawiałam ale nie wziełam bo stwierdziłam że mam jeszcze inne rozpoczęte wiec zakupie jak będzie jej kolej :)
OdpowiedzUsuńU mnie Kallos się nie sprawdza, ale ta wersja kusi :)
OdpowiedzUsuńKolor najbardziej na pierwszy rzut oka i skład :) to mój pierwszy Kallos więc trudno mi powiedzieć, jak z resztą ich kosmetyków. Jednak wiadomo nic na siłę.
UsuńMuszę sobie kupić jakiegoś Kallosa :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam nic z Kallosa, ale do kupna tej maski skutecznie mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńMam ją, nie jest zła, ale do bananowej jej daleko ;/
OdpowiedzUsuńJa bananowej jeszcze nie miałam muszę więc chyba wypróbować :)
UsuńJa jestem zbyt leniwa na używanie masek do włosów :p
OdpowiedzUsuńWiem wiem :)
UsuńMuszę w końcu wypróbować jakiegoś "Kallosa"!
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta maska ale miałam keratynową i była raczej słaba
OdpowiedzUsuńjest na mojej liście ta maska, na pewno ją wypróbuję
OdpowiedzUsuń