tym razem przepis zaczerpnięty z bloga sweet-like-cola.blogspot.com zapraszam :)
blog swoją drogą polecam bo sama osobiście odwiedzać lubię.
Na oryginalny przepis zapraszam tu : sweet-like-cola.blogspot.com - klik ja robię je następująco :
Parówki w cieście obsypane sezamem - przepis :
Składniki :
- 3 szkl.mąki plus mąka do podsypania przy wyrabianiu (czyli ok.4 pełne lub więcej zależy jaką mamy mąkę :))
- szklanka mleka
- 1 jajko
- kg.parówek (20sztuk)
- pół kostki margaryny (około 100g.)
ja dodałam masło roślinne
- 2 dag.drożdży
- 2 łyżki cukru
- sezam (lub mak jeśli lubicie,choć możecie pominąć ja wolę z tym dodatkiem :) )
- trochę mleka lub wodę z rozpuszczonym cukrem lub roztrzepane z wodą żółtko do posmarowania parówek przed włożeniem ich do piekarnika
(ew.też możecie pominąć,ale dla mnie jest to taka podstawa,aby ciasto nie było zbyt blade a ładnie się zarumieniło)
Wykonanie :
1. Podgrzać mleko, rozpuścić w nim drożdże, dodać cukier, odstawić do wyrośnięcia.
2. Dodać mąkę, roztopioną margarynę, jajko i wyrobić.
3. Rozwałkować na grubość 1 cm, wycinać kwadraty 15 x 15 cm.
Ja podzieliłam ciasto na pół trochę jeszcze wyrobiłam i kroiłam po 10 sztuk :
4. W każdy kwadrat zawinąć parówkę.
5. Ciasto lekko nacinam,choć tu trzeba uważać,bo jak tak jak ja zrobicie to na szybko po upieczeniu zamiast ładnej ozdoby wyjdzie pocięte ciasto,smaruję mlekiem i posypuję sezamem.
6. Piec około 15-20 min. w 170-180 stopniach (aż się ładnie zrumienią).
Smacznego :)
Oczywiście najmłodszemu smakują najbardziej :)
Ja najbardziej lubię je z sosem czosnkowym lub ketchupem,zdecydowanie polecam do wypróbowania.
O czym warto pamiętać robiąc ciasto drożdżowe :
- składniki muszą mieć przynajmniej temperaturę pokojową,a mleko powinno być podgrzane
- mąka do ciasta powinna być przesiana przez sito
- ciasto drożdżowe najlepiej jest wyrabiać ręcznie wyrabiaj je tak długo,aż zacznie odrywać się od ręki
- po wyrobieniu odstaw ciasto drożdżowe do wyrośnięcia pod ściereczką w ciepłe miejsce
temperatura w jakiej najlepiej ciasto rośnie to 20-30 stopni Celsjusza
- ciasto drożdżowe nie lubi pośpiechu,przeciągów,a nawet i ponoć kłótni czy głośnych rozmów w domu :)
- po wyrośnięciu ciasto drożdżowe powinno zwiększyć swoją objętość dwukrotnie,należy przerobić je ponownie i uformować tak jak jest to wymagane w danym przepisie
O cieście drożdżowym mogę napisać dla Was kiedyś osobny mój mini poradnik bo jest to jedna z ulubionych podstaw moich wypieków :)
i wcale nie jest pracochłonne ale jest za to czasochłonne,i choć w pośpiechu też Wam wyjdzie to jednak nie będzie to to samo.
XoXo Wasza Gonia ♥
Ale zgłodniałam. Będę musiała kiedyś zrobić.
OdpowiedzUsuńJa robiłam parówki tylko w cieście francuski, ale Twoje to całkiem inna klasa ;)
OdpowiedzUsuńo żesz Ty :D ale smakowicie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMi nigdy ciasto drożdżowe nie wychodzi więc proszę o taki poradnik i to jak najszybciej ;) bo przepis z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńCo nieco już jest pod koniec posta :) a rozszerzony post dodam niebawem :) trochę tego będzie
Usuńjestem na diecie dopiero od wczoraj, proszę nie kuś :) mniammm
OdpowiedzUsuńale to jakoś nadwagą nie bardzo nie grozi :) nawet i bez sosów są świetne więc polecam
Usuńwyglądają mega apetycznie. ja robię parówki zawijane w naleśnik z zerem i zapiekam w piekarniku - super polecam :)
OdpowiedzUsuńto muszę wypróbować choć ja kocham naleśniki na słodko z serkiem waniliowym :D więc nie wiem czy dotrwają do parówek :)
Usuńkiedyś jadłam cos podobnego ale na cieście francuskim :)
OdpowiedzUsuńaż linka leci :D
ślinka* miało być :)
Usuń:) ja z ciastem francuskim robię rogale z nutellą :)
UsuńMmmm pyszotka, ja dodałabym jakiś sosik do zapiakania :) wypróbuje przepis :D
OdpowiedzUsuńJa sos dodałam już po ale kiedyś jak ciasto wyrosło bardziej i było bardziej puszyste dodawałam jeszcze kawałek sera i zawijałam też smaczniejsze wychodziły :D choć jak zostały na zimno to już tak średnio.
UsuńNastępnym razem wpraszam się na parówki w cieście :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie będę robiła jeszcze nie raz :)
Usuńz pewnością pyszne,,,
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować ;)
pozdrawiam serdecznie
MArcelka Fashion
:)
Z sezamem nie próbowałam, ale parówki w cieście lubię:)
OdpowiedzUsuńOstatnio podpatrzyłam ten przepis u Ciebie (polubiłaś go kiedyś) i pokazałam mężowi - zażyczył sobie następnego dnia ten przysmak :) Jednak nie jestem mistrzem w przygotowywaniu ciasta drożdżowego, więc chętnie poczytam sprawdzone rady, czekam na post! Jednak jeśli chodzi o parówki w cieście francuskim... nie przepadam - konkretnie chodzi o sypiące się ciasto... Toleruję je jedynie w postaci "ślimaczków" w wędliną, pieczarkami i serem - coś na ząb :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do niedługiego zobaczenia:)
Fanpage na facebooku ? :) Wspominałam o nim jakoś dwa,trzy dni zanim się faktycznie ponownie za nie zabrałam. Ja parówki wolę również w drożdżowym ale francuskie kocham do nutelli :D
Usuńjuż wiem, co robię w sobotę na obiad:))
OdpowiedzUsuń:) to ja trzymam kciuki oby wyszły :D
UsuńMniam, smakołyki :) Ja robię takie w cieście naleśnikowym bez sezamu, ale za to z dużą ilością świeżych warzyw :)
OdpowiedzUsuńO... coś ode mnie :))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zainspirowały, wyszły i smakują :**
Czasami robię podobne danie, ale używam do tego ciasta francuskiego ;)
OdpowiedzUsuńSmacznie:3
OdpowiedzUsuńcrazy-life-by-angelika.blogspot.com | zapraszam.♥
Ja czasami robię w kupnym cieście francuskim :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam parówki w tym wydaniu LD
OdpowiedzUsuń