Jak minął Wam dzisiejszy dzień ? Mnie dziś miło zaskoczyła pogoda :) było na plusie 24 :) prawie jak w lato ;) jutro wybieram się na miasto na dłuuugi spacer z moim dwuletnim skarbem i szczerze powiedziawszy nie mogę doczekać się czwartku,ponieważ w czwartek ma mnie odwiedzić moja kochana przyjaciółka - Justynka :) i mam ochotę skakać ze szczęścia :D a póki co odliczam dni :)
Dziś przygotowałam dla Was dla odmiany coś bardziej relaksującego,czyli moja "skromna" mało kosmetyczna lista życzeń na miesiąc kwiecień :)
1. Kalosze Italy - błyszczące,czarne oficerki rozm. 38 :)
2. Balerinki - meliski - czarne,gumowe z czerwonym serduchem rozm. 38.
Szczerze powiedziawszy moje pierwsze jakoś do tej pory bym się na nie nie skusiła.
3. Balerinki - lakierowane nude - jak dla mnie idealne do wszystkiego :) rozm. 38.
4. Kurtka "skórzana" - karmel rozm. najprawdopodobniej M :) w S wejdę ale już moje piersi nie koniecznie ;/ tak więc ulubiona czarna idzie w odstawkę a teraz poszukuję idealnej karmelowej.
5. Lakier kawior kaszka - względem kolorystyki do końca jeszcze nie wiem,albo czerń albo mieszanka czarnego i złota,tu możecie zobaczyć inne : klik.
6. Kredka na linię wodną Paese - odcień cielisty,czyli ecru mat o nr.21 klik.
Od dawna "czaje się" na dobrą kredkę na linię wodą,która nie będzie wyglądała jakby była jakaś przemalowana,ostatnimi dniami moja kochana Ewelinka doradziła mi tą cielistą Paese, teraz tylko ją znaleźć :) dziękuję kochana :* niebawem wybiorę się na jej poszukiwanie.
W tym miesiącu to byłoby na tyle z moje listy,kosmetyków jako takich nie potrzebuję,więc w tym miesiącu stawiam na wiosenne odświeżanie szafy :) miłej nocy bo piszę i piszę a tu z wieczora już się noc zdążyła zrobić,tak więc dla tych którzy czytają teraz dobrej nocy a dla tych z rana życzę pozytywnie spędzonego słonecznego dnia i mega dużego optymizmu :)
A póki co idę spać z moim nowym życiowym mottem,którego postanowiłam się trzymać :
"Co mnie nie zabije,z całą pewnością wzmocni"
XoXo Wasza Gonia ♥
Meliski są niewygodne, szczególnie w czasie upałów - obcierają stopę :/
OdpowiedzUsuńUuuu :( to kiepsko teraz się zastanawiam czy nie zrezygnować,bo myślałam,że jednak najwygodniejsze są.
UsuńMelisek nigdy nie miałam, wcale mi się nie podobają,ale te baleriny przecudowne, sama kiedys muszę takie sobie sprawić.
OdpowiedzUsuńja tez mam czarną "skórę", ale jej nigdy nie odstawię chyba, tak ją kocham ( bo tak dobrze w niej wyglądam xD )
No jakbym nie miała czarnej też bym nie odstawiła :) ale że mi się zazwyczaj jeden model tej kurtki podoba to jednak głupotą byłby zakup takiej samej a rozmiar większy,choć znając mnie wszystko się może zdarzyć.
UsuńMELISKI TO i ja bym chciała :)
OdpowiedzUsuńja mam meliski i je lubię :) szczególnie wiosną i jesienią bo na upały faktycznie za bardzo się nie nadają
OdpowiedzUsuńKurteczka elegancka
OdpowiedzUsuńUprzedzam, że meliski nie nadają się na lato :-(
OdpowiedzUsuńtakie kalosze to świetna sprawa ;) najlepszy zakup obuwniczy jaki kiedykolwiek zrobiłam... balerinki - meliski super!
OdpowiedzUsuńBalerinki i kurtka są świetne.
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
W tamtym roku chorowałam na takie meliski :) może kupię je w tym :)
OdpowiedzUsuńTakie kalosze widziałam gdzieś na bazarze, za 45 zł :) urocze są :)
OdpowiedzUsuńKalosze,meliski oraz balerinki są fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci spełnienia tych życzeń :*
Życzę spełnienia marzeń, ale czy takie meliski nie odparzą stóp?
OdpowiedzUsuńkaloszki ^^ cudeńka!
OdpowiedzUsuń