Witajcie kochane :)
Dziś jeszcze przed wyjściem na zakupy postanowiłam napisać dla Was posta moim zdaniem przydatnego o tej porze roku i w taką pogodę szczególnie w Polsce,u mnie od paru dni ponad 40 stopni co wcale mnie już nie dziwi,pogoda raczej nie zmieni się tak szybko,a więc zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią 3 produktów do opalania dla dzieci,choć ja jednego z nich używam dla siebie,choć każdy został dobrze wypróbowany na moim 17miesięcznym małym mężczyźnie :)
Tak więc są to :
W kolejności od lewej strony :
Nivea Sun Kids Swim & Play SPF 30 - Innowacyjne mleczko do opalania zostało stworzone specjalnie z myślą o
delikatnej skórze dziecka.System filtrów UVA i UVB zapewnia
natychmiastową i wysoce skuteczną ochronę przed poparzeniami słonecznymi
i długotrwałymi uszkodzeniami skóry.Wyjątkowo wodoodporna formuła z
kojącym pantenolem chroni delikatną skórę dziecka nawet podczas długiej
zabawy w wodzie.Mleczko minimalizuje ryzyko alergii
słonecznych.
Pojemność: 150ml.
Cena: ok.35-40zł
Moja opinia: Jest to mleczko do opalania i taką konsystencję też ma :) jestem z niego zadowolona, mimo iż SPF to tylko 30 bardzo dobrze się sprawdza,testowany był w kąpieli jak synek się pluskał w basenie i zdecydowanie się sprawdził,nie spływał,pozostawał na skórze i dawał ochronę o której zapewniał producent. Dla małych dzieci takich przed rokiem go nie stosowałam bo się nie odważyłam,stosowałam dopiero gdy mały roczek skończył i jestem z niego zadowolona,choć zdecydowanie smaruje bardziej nim siebie niż małego,choć jeśli chce szybko wyjść i wysmarować go bobasa od stóp do głowy wybieram ten dobrze się rozsmarowuje,szybko wchłania,cena jak za jakość i pojemność bardzo mi odpowiada.
Moja ocena: 5+/6
Czy zakupię ponownie: Sądzę,że Tak ale chyba w przyszłym roku na ten póki co takie opakowanie w zupełności wystarczy :)
Nivea Baby krem ochronny na słońce SPF 30 - Skutecznie chroni skórę niemowląt przed promieniowaniem UVA i UVB. Może
być stosowany dla niemowląt już od pierwszych dni życia, ponieważ nie
zawiera filtrów chemicznych. Zawiera wyłącznie filtry mineralne, które
nie wnikają w skórę, ale tworzą na jej powierzchni ochronną warstwę,
która odbija promienie UVA i UVB. Posiada wysoki faktor ochronny 30 oraz
specjalny ochronny kompleks witamin. Jest wodoodporny. Nie zawiera
substancji zapachowych, barwników i alkoholu. Posiada pantenol o
właściwościach łagodzących i pielęgnacyjnych.
Pojemność: 75ml.
Cena: w mojej aptece: 32,59zł
Moja opinia: Krem idealny,moim zdaniem najlepszy z tych trzech,spokojnie stosowałabym go dla noro narodzonych dzieci przed wyjściem na spacer,ja u swojego szkraba go stosowałam ale że urodził się w styczniu a do lata trochę czasu pozostało to już parę miesięcy miał :)
Jest to typowy krem i konsystencję również ma taką,bieli skórę najbardziej z tych trzech,ale moim zdaniem jest najlepszy,na długie wyjścia na zakupy czy gdzieś dalej do centrum jest idealny i nie zamienię go na żaden inny. Jest bardzo dobry i mamy szczególnie małych bobasów mogą czuć się z nim bezpiecznie.
Moja ocena: 6/6
Czy zakupię ponownie: Z całą pewnością TAK będzie zawsze gościł w letniej kosmetyczce mojego malca.
Sonnen-creme 50+ sehr hoher Schutz - wysoko ochrona dla szczególnie wrażliwej na słońce nieopalonej skóry. Ochrona UVA/UVB : szczególnie wyważone połączenie filtrów UVA/UVB zapewnia natychmiastową niezawodną ochronę przed poparzeniem słonecznym. Krem do opalania babydream jest wodoodporny i dostarcza wrażliwej skórze niemowtolęcia wartościowych substancji pielęgnujących oraz pozostawia ją delikatną i gładką.
Pojemność: 75ml.
Cena: ok10-12zł. w sieci sklepów Rossman
Moja opinia: Krem ten okazał się najgorszym spośród wszystkich tych trzech,wyszłam z dzieckiem na słońce na godzinę no fakt od 11 do 12 gdzie słońce już dość grzało,jednak wcale nie przebywaliśmy cały czas w słońcu ponieważ w ogrodzie trochę cienia mamy.
Wysmarowałam malca od czoła aż do samych paluszków u stópek i jakże było moje zdziwienie jak po powrocie zobaczyłam,że młody jest opalony i to już na lekką czerwień no szok,nawet paski od sandałków mu się wyróżniały,a niby ochrona 50+...ba i jeszcze podobno wodoodporny,ja nie wiem gdzie on wodoodporny jak ten krem spływa ze skóry z prędkością ogrzewającego go światła,już nie wspominając kąpieli w wodzie na dworzu gdzie po prostu spływa i pozostawia smugi.
Konsystencja kremu...tak bardziej bym zaliczyła ten "krem" do konsystencji balsamu i to dość wodnistego,w sumie nie ma się co dziwić jak na pierwszym miejscu w składzie spotykamy wodę.
Jestem totalnie rozczarowana tym kremem,nigdy więcej go nie zakupię,dla dzieci nie sprawdza się wcale,dla dorosłych może i by uszedł bo zawsze można się trochę opalić,jednak za taką cenę dla nas z całą pewnością można kupić jakiś balsam przynajmniej koło150ml.jak nie więcej.
Moja ocena: 2+/6
Czy zakupię ponownie: Zdecydowanie NIE
Mam nadzieję,że przypadnie Wam do gustu moja dzisiejsza mała recenzja,coś na niej skorzystacie, u mnie już niedługo 9 a termometr spokojnie zbliża się do 40 stopni super...ah te upały :)
Zdjęcie może trochę nie wyraźne,jednak chyba widać to co potrzeba :)
Ja mykam się szykować bo dziś trochę męczący dzień mnie czeka,wizyta u lekarza,w zusie i zakupowe szaleństwo :) Buziaki :* napiszcie jakie Wy kremy,czy mleczka najbardziej możecie polecić w czasie ochrony w te gorące dni :)
piątek, 6 lipca 2012
9 komentarzy:
Dziękuję za każdy pozostawiony po sobie ślad :) proszę nie zostawiajcie reklam, czy komentarzy typu obs.za obs. działa to zdecydowanie odwrotnie od zamierzonego celu ! Jeśli podoba Ci się mój blog i postanowisz pozostawić komentarz pod postem,lub zaobserwować mojego bloga,będzie mi bardzo miło i możecie być pewni,że się odwdzięczę.
Nie zgadzam się na kopiowanie zdjęć,wpisów lub też fragmentów moich postów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na pewno mi się to przyda bo właśnie muszę małej jakiś nowy krem zakupić, dzięki śliczne:*
OdpowiedzUsuńProszę bardzo,mam nadzieję,że kolejne wpisy będą równie przydatne :)
UsuńMi wystarcza między 6 a 10 faktor ;)
OdpowiedzUsuńJa mam niby 20 w podkładzie z Pharmaceris a tak się zjarałam,że ludzie się na mnie na ulicy gapili, weszłam do domu i szok twarz jak burak.
UsuńA ja w ogóle się nie bawię w takie rzeczy,bo bardzo rzadko się opalam:p
OdpowiedzUsuńJa się wogóle nie opalam ale na dwór wychodzę ;)
UsuńJa mam faktor 50 z Sun Ozon Rossmann, ale wyobraź sobie, że kupując go... nie sprawdziłam składu. Ma dość wysoko denat :// Co gorsza pozostawia okropna białą maskę. Seria dla dorosłych jest ok, ale ten dla dzieci.. koszmar. Wysusza i słabo chroni, mimo wysokiego faktora.
OdpowiedzUsuńDzięki za info, skorzystam na pewno :))
Ja też wybieram najwyższe faktory, bo inaczej spalam się.
Ja się nie lubię opalać i tego nie robię,zawsze sądziłam,że w fluidzie 20 mi wystarczy jednak się pomyliłam,nawet idąc na spacer czy zakupy w godzinach południowych musi by bardzo mocny bo potem wyglądam jak burak jednak te mocne też mają swe minusy bo się niekiedy na mojej twarzy pod podkładem rozpływają więc muszę jeszcze czegoś do twarzy poszukać,choć nawet te 50 nie zagwarantują nam dobrej ochrony w takie gorące dni.
UsuńDzięki za recenzję! :) a znalazłam też dobry artykuł odnośnie opalania, żeby opalenizna była ładna, zdrowa i trwała, może dla kogoś będzie pomocne, Polecam http://www.opcja.vot.pl/?p=272
OdpowiedzUsuń