Pewien czas temu miałam tą przyjemność i wygrałam precyzyjny liner firmy Golden Rose,który ma lub niebawem będzie miał swą premierę na rynku.
Na początku nie byłam do niego za bardzo pozytywnie nastawiona ponieważ,ja tego typu kosmetyków używam sporadycznie raz na rok,i po otrzymaniu nagrody uznałam,że jednak nie dam sobie rady umalować prostych kresek tym linerem,a jednak... zapraszam na recenzję :)
Nie wiem czy widać jaką cieniutką ma końcówkę ale może choć troszeczkę dojrzycie :
A jeśli nie tu zdjęcie zapożyczone ze strony Golden Rose :
Tu z przybliżenia jak wygląda ten liner,jaką odcień czerni możecie nim uzyskać,oraz jak cieniutie potrafi zrobić kreski na naszych oczach i ...dłoniach w tym przypadku ;) :
To była jedna szybkim machem zrobiona kreska bez poprawek i wyrównywania jak zapewne widać,bo ciut krzywa mi wyszła,jednak mam nadzieję,że mi wybaczycie,oby :*
Co opowiada nam o nim jego producent :
Wodoodporny, szybkoschnący liner w pisaku o długotrwałej formule. Innowacyjna końcówka pisaka zapewnia precyzyjną i wygodną aplikację. Wysoka zawartość pigmentów gwarantuje intensywną czerń kreski. Efekt to idealnie podkreślone i wyraziste spojrzenie.
Co ja sądzę o tym produkcie :
Precyzyjny liner Golden Rose jest dobrym linerem,sądzę,że do 10godz.wytrzyma może trochę dłużej jednak to zależy od cery,wiadomo,jeśli ktoś ma tłustą powiekę będzie trzymał się krócej.
Ja stosowałam go razem z bazą Elfa,nie mogę powiedzieć,że był w nienaruszonym stanie przy wieczornym myciu twarzy jednak nadal był,trzymał się na powiece,nie rozmazał i nie kruszył nie wyglądałam jak jakiś czarny potwór.
Marka Golden Rose sprzedaje kosmetyki po bardzo niskich cenach.
Nie wiem ile kosztuje ten liner,ponieważ na allegro w sprzedaży go nie ma a na stronie sklepu Goldem Rose jest chyba chwilowy brak tego produktu.
Ogromną zaletą tego linera jest fakt,że bardzo szybko zasycha przez co nie trzeba długo czekać aż zaschnie,co zawsze moim zdaniem zminimalizuje ryzyko odbicia lub rozmazania się namalowanych już kresek.
Drugą zaletą jest fakt,że ma bardzo miękką końcówkę przez co nie podrażnia oka,jednak w tym możemy odkryć minus ponieważ trudniej nam namalować prostą kreskę.
Jest coś co uwielbiam w tym linerem,faktycznie jest precyzyjny ma bardzo cieniutką końcówkę przez co łatwo nam zrobić proste kreski lub nałożyć na tą małą krzywą jakieś poprawki by wyglądała na prostą jak to bywa w moim przypadku :O)
Ja jako osoba która zdecydowanie nie potrafi robić kresek jestem z tego produktu zadowolona,nie wiem czy nie wyschnie do okresu jesiennego gdzie będę go używać,gdyż ma tylko 6 miesięcy ważności od daty pierwszego użycia.
Jednak jeśli któraś z Was maluje się linerem o tej porze roku,lub robi to na wieczorne wyjścia zdecydowanie mogę go Wam polecić :)
Moja ocena : 5/6
poniedziałek, 9 lipca 2012
9 komentarzy:
Dziękuję za każdy pozostawiony po sobie ślad :) proszę nie zostawiajcie reklam, czy komentarzy typu obs.za obs. działa to zdecydowanie odwrotnie od zamierzonego celu ! Jeśli podoba Ci się mój blog i postanowisz pozostawić komentarz pod postem,lub zaobserwować mojego bloga,będzie mi bardzo miło i możecie być pewni,że się odwdzięczę.
Nie zgadzam się na kopiowanie zdjęć,wpisów lub też fragmentów moich postów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mam mam i bardzo fajny ♥
OdpowiedzUsuńTeż wygrałaś ? No fajny nawet się zdziwiłam,bo wiele od niego nie oczekiwałam.
UsuńO, powiedz mi, jak sprawdza Ci się baza z elfa? Poszukuję czegoś dobrego, a joko to totalna porażka dla mnie...
OdpowiedzUsuńO znakomicie,że piszesz a który z Joko ten wcześniejszy czy nowszy ?
UsuńJa mam ten dokładnie chyba nawet ten sam co jest w przecenie
http://www.butiqueuk.pl/180-elf-baza-pod-cienie-do-powiek.html#337_7501
Tylko ja kiedyś kupowałam na allegro jak jeszcze sklepu nie było,tam też można kupić,ja jestem z niego zadowolona,nawet go kiedyś używałam jako rozświetlacz choć nic a bardzo nie rozświetlał bo żadnych drobinek nie ma. Ale ja nie mogę mu nic zarzucić jest dobry i na pewno kupię nie raz.
Starszy, na tyle mnie odrzucił, że już po nowszy nie miałam zamiaru sięgać i tak się teraz rozglądam, niektórzy polecają kobo, inni są zadowoleni z ingrid i już sama nie wiem za co się złapać :)
UsuńNo ja też chciałabym wypróbować coś nowego,choć ten polubiłam :) i nie wiem na jaki się zdecyduje jak ten się skończy.
UsuńJa również GO mam,ale tak się zbieram i zbieram do testowania i się jakoś przekonać nie mogę:)
OdpowiedzUsuńZasadniczo się nie dziwię coś nie ta pora roku na wypuszczanie tego typu produktu na rynek :)
UsuńNo tak, teraz to wszystko elegancko spłynie... Ale na wieczór, czemu nie :)
OdpowiedzUsuńJa zwykle używam takich kredek wykręcanych i robię roztartą kreskę. Te mokre w kałamarzach właśnie jakoś szybko mi zasychają.